Pożar sadzy w kominie i tlenek węgla
W sobotę 22 kwietnia 2017 roku do godziny 17:00 krotoszyńscy strażacy interweniowali dwa razy.
Pierwsze zgłoszenie do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP wpłynęło o godzinie 9:24. Ze zgłoszenia wynikało, że palą się sadze w kominie w budynku jednorodzinnym w Tomnicach, gm. Krotoszyn. Do pożaru zostały wysłane dwa samochody – gaśniczy i podnośnik – z Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej PSP z Krotoszyna i samochód gaśniczy z OSP Krotoszyn.
Po dojechaniu do miejsca zdarzenia Kierujący Działaniem Ratowniczym ustalił, że palą się sadze, z komina wydobywają się iskry, nikt z mieszkańców nie ucierpiał.
Strażacy zabezpieczeni w sprzęt ochrony dróg oddechowych sprawdzili pomieszczenia przyległe do komina, kamerą termowizyjną i urządzeniami pomiarowymi sprawdzili budynek – zagrożeń nie stwierdzono. Po ugaszeniu pożaru pomieszczenia przewietrzono i ponownie sprawdzono. Zagrożenie nie występowało i działania trwające 1 godzinę 9 minut zostały zakończone.
To jednak nie koniec działań. O godzinie 13:37 Dyżurny Operacyjny przyjmuje kolejne zgłoszenie – tym razem dotyczące ulatniającego się tlenku węgla. W ratownictwie najważniejszy jest czas. Przyjmując zgłoszenie Dyżurny ma już włączone światła alarmowe i radiowęzeł…strażacy wiedzą już że coś się dzieje, że ktoś potrzebuje pomocy. W Momocie zakończenia przyjmowania zgłoszenia dwa samochody z Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej już wyjeżdżają. Skąd wiedzą gdzie?? Z głośników słyszeli przecież adres. Dyżurny potwierdza drogą radiową otrzymane informację, a zastępy podążają pod wskazany adres.
Po dojechaniu do miejsca zdarzenia Kierujący Działaniem Ratowniczym ustala w przeprowadzonym rozpoznaniu, że w jednym z mieszkań budynku wielorodzinnego włączył się czujnik tlenku węgla bijąc na alarm. Mieszkańcy w czasie opuszczania mieszkania otworzyli okna i opuścili bezpiecznie mieszkanie. Strażacy w aparatach ochrony dróg oddechowych wyposażeni w urządzenia pomiarowe weszli do wnętrza mieszkania w celu jego sprawdzenia. Urządzenia jednak nie wykazały zagrożenia – wietrzenie zrobiło swoje. Działania trwające 44 minuty zostały zakończone.
Opracowanie: bryg. Tomasz Niciejewski
Zdjęcia dh Mateusz Niciejewski