Pożar w kotłowni
Do niedawna jeszcze strażak kojarzony był z gaszeniem pożarów. Na przestrzeni lat zmieniło się postrzeganie strażaka. W chwili obecnej pożary stanowią niewielki procent wszystkich zdarzeń. Dziś strażacy zajmują się praktycznie wszystkim, począwszy od zdjęcia przysłowiowego kota z dachu do specjalistycznych działań ratowniczo – gaśniczych.
Wśród społeczeństwa utrwala się obraz strażaka jako najlepszego specjalisty od spraw niemożliwych i beznadziejnych. Są sytuacje, kiedy mieszkańcy pytają nas „Czym nie zajmuje się straż pożarna?” Trudno na to pytanie odpowiedzieć, bo tak naprawdę nigdy nie wiadomo z czym za chwilę przyjdzie nam się zmierzyć. Wtedy humorystycznie odpowiadamy, że „nie wykonujemy tylko operacji na otwartym sercu”.
Szeroki zakres działania strażaków potwierdzają ostatnie dni i szerokie spektrum zdarzeń: wypompowywanie wody z zalanych budynków i terenów, usuwanie powalonych drzew, zabezpieczanie budynków przed działaniem deszczu i wiatru tam gdzie zostały zerwane dachy, udzielanie kwalifikowanej pierwszej pomocy w ramach izolowanych zdarzeń medycznych, usuwanie drzew z koryt rzeki, usuwanie owadów błonkoskrzydłych zagrażających ludziom, gaszenie pożarów w obiektach.
Do takiego, na szczęście niegroźnego pożaru doszło dziś rano ( 13.07.2017)w jednym z zakładów pracy przy ul Zamkowy Folwark w Krotoszynie. Ze zgłoszenia wynikało, że pali się w pomieszczeniu kotłowni.
Dyżurny Operacyjny Powiatu po przyjęciu zgłoszenia wysłał na miejsce ciężki i średni samochód gaśniczy z Jednostki Ratowniczo –Gaśniczej PSP z Krotoszyna i samochód gaśniczy z OSP Krotoszyn.
Po dojechaniu na miejsce zdarzenia Kierujący Działaniem Ratowniczym ustalił w przeprowadzonym rozpoznaniu, że pali się w kotłowni znajdującej się w budynku administracyjno - biurowym. Pracownicy podjęli nieskuteczną próbę gaszenia pożaru przy użyciu gaśnicy proszkowej. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Strażacy w sprzęcie ochrony dróg oddechowych z linią gaśniczą weszli do wnętrz pomieszczenia, podali pianę tłumiąc ogień i doprowadzając do lokalizacji pożaru. Nadpalone materiały zostały usunięte na zewnątrz i dogaszone. Pomieszczenia sprawdzono kamerą termowizyjną. Kamera nie wykazała zagrożeń i działania trwające 1 godzinę 9 minut zostały zakończone.
Opracowanie: bryg. Tomasz Niciejewski
Zdjęcia: dh Mateusz Niciejewski